Nike Air Force One pokochałem od pierwszego włożenia. Moje serce skradła niespotykana wygoda, nigdy wcześniej nie stawiałem tak miękkich kroków. Bąbelkowa amortyzacja ukryta w podeszwie pozwala lewitować nad chodnikiem. Krój buta jest tak prosty i elegancki że do dziś nie znalazł swojego następcy (według mojego gustu). Air Force One to klasyczny „trampek” z ostrym pazurem minimalizmu. Projektant tych butów musiał spacerować kiedyś po powierzchni księżyca, bowiem stworzył but który idealnie symuluje krok astronauty. Stopa która leci w Air Force One czuje się tak wygodnie jak Amerykański prezydent w swoim odpicowanym samolocie. Co prawda na pokładzie nie serwują koktajli, nie ma stołu do bilarda ani basenu, jest za to poduszka powietrzna która zapewnia stopie niebiański luksus podczas chodzenia.
Na zdjęciu czarna wersja wysokich Air Force One.
Opis z oficjalnej strony Monk Sandals:
„Paski przechodzą bezpośrednio przez podeszwę, dzięki czemu tworzą lepszy kąt układania się na stopie. Nowy rodzaj podeszwy dość szybko profiluje się do stopy przez co taśmy podnoszą się do góry wykluczając możliwość przetarcia. Miękka i elastyczna taśma przylega idealnie do stopy nie powodując żadnych obtarć. Dzięki „słupkom bocznym” pasek prowadzony jest na odpowiedniej wysokości co uniemożliwia zsuwanie się znad pięty. Dzięki klamerce zatrzaskowej sandały zakłada się bardzo szybko bez potrzeby dodatkowej regulacji.„. Czas dostawy może wynosić nawet trzy tygodnie lecz warto czekać. Warto też dodać, że przy kupnie obuwia typu „minimal” trzeba sobie zmierzyć stopę i porównać z rozmiarówką na stronie producenta. Stopa w naturalnej pozycji rozkleja i rozczapierza palce podczas chodzenia więc nie dziwcie się że buty mogą wydawać się „ciut” szersze niż wszystkie wasze dotychczasowe buty.
Ciało ludzkie jest niesamowite i posiada własną inteligencję. Nie musisz myśleć o tym jak stawiać stopy, twój organizm sam przywróci odpowiedni kształt stopy, i uruchomi mechanizmy odpowiedzialne za wzmacnianie mięśni.
Migracja stóp z butów w których chodzisz całe życie na buty minimalistyczne to nic innego jak proces. Tak jak każdy proces składa się z pojedynczych krótkich kroków, tak samo pierwszy spacer w butach minimalistycznych musi być krótki. Na początek polecam spacer max 5/10 minut. Naprawdę, tylko tyle. Mój pierwszy spacer był nie dłuższy niż 200 metrów. Podczas stawiania kroków czułem jak mój mózg szaleje od nadmiaru bodźców, to było coś lepszego niż kawa. Kroki pobudziły mój mózg do skanowania podłoża oraz do „wizualizacji” stawianych kroków. Czułem się jak na haju. Na drugi dzień po spacerze miałem w stopach zakwasy.
Polski rynek butów minimalistycznych dopiero raczkuje i nie ma dużego wyboru. Znajoma poleciła mi markę o której wcześniej nie słyszałem – Magical Shoes. Nie mogę jednak o tych butach napisać niczego, ponieważ nie miałem ich jeszcze na stopach. Z wyglądu, z opisu, oraz z tego co widziałem na stopach znajomej, Magical Shoes spełniają wszystkie wymagania buta minimalistycznego.
Oprócz Monk Sandals i Magical Shoes istnieją też inne (zagraniczne) firmy specjalizujące się w produkcji butów minimalistycznych. We wcześniejszym wpisie wspominałem o markach Vivobarefoot oraz Vibram Fivefingers. Minusem tych butów jest astronomiczna cena i ciężka dostępność na polskim rynku. Vivobarefoot nie posiada na dzień dzisiejszy (Sierpień, 2018) punktu sprzedaży w Polsce. Vibramy mają swój punkt sprzedaży w Dąbrowie Górniczej i najlepiej przymierzyć Five Fingery na miejscu zanim się je kupi. Jeżeli nie stać was na żadne z wyżej wymienionych marek, kupcie sobie zwykłe trampki. Posiadają cienką podeszwę, bez wzniesień i amortyzacji, jednak przód stopy w trampkach dalej jest „ciasny”.
Jedna odpowiedź na “”